wtorek, 17 lipca 2018

Event plażowy 2018 + Zapowiedź Q&A

Dobra, przyznam się bez bicia, te moje "wakacyjne plany" nie wypaliły. Lipiec zapowiadał się super, nawet kilka razy opuściłam dom i wyszłam na miasto z przyjaciółką. Ale to był tylko początek, dalej sprawy znacznie się pogorszyły. Pierwszą połowę miesiąca zmarnowałam na gapieniu się w telefon 12 godzin dziennie, z przerwami na komputer. Mogłam przynajmniej przez ten czas coś napisać, ale nie chciało mi się. Naprawdę jestem leniem... a na domiar złego, ten okropny mundial i Wimbledon. Telewizor w salonie był cały dzień okupowany (ciągle tylko mecze piłki nożnej, tenis, tenis, mecze piłki nożnej, mecze piłki nożnej, tenis), więc tym bardziej nie miałam zajęcia, po książkę jakoś nie chciało mi się sięgnąć, więc siedziałam w kuchni, gdzie do rysowania nie miałam warunków i gdzie jest niecałe 20 kanałów, z czego jedna trzecia to różne programy TVP, których NIE DAŁO się oglądać. O ile nie leciał żaden fajny film, nudziłam się. Jakie to szczęście, że w niektóre dni mogłam wybyć z domu do przyjaciółki. W niektóre, bo rodzice uważają, że za dużo do niej łażę i że marnujemy tam czas, bo gapimy się ciągle w urządzenia (bardzo przepraszam, że nie mam u siebie na przykład Simsów). Jezus, ale się rozpisałam.
Generalnie tak to u mnie wygląda. Powinnam napisać poradnik "Jak zmarnować sobie wakacje?". Czasami myślałam, że wolałabym już chodzić do szkoły i nie mieć w ogóle czasu dla siebie. Chociaż nie teraz, bo mecze się skończyły i mam chwilę spokoju. A przynajmniej tak sądziłam - wczoraj oglądałam coś w telewizji, a nagle weszła matka, która zdeptała moje marzenia o wreszcie wolnym telewizorze i włączyła jakiś program Doroty Szelągowskiej na HGTV. Tak ma być przez pozostałe półtora miesiąca? Idę się pociąć, zw.
Teraz trochę z innej beczki. Nie wiecie nawet, jak ciężko pisze mi się ten post - parę dni temu zauważyłam, że klawisz R się strasznie zacina i czasami muszę klikać go po kilka razy, żeby coś z tego wyszło. Dlatego jeśli w notce pojawią się literówki, wińcie nie tylko moją nieuwagę, ale też klawiaturę.  
Skoro już zaczęliśmy temat posta, to weny oczywiście zero, jak to zwykle u mnie bywa. Wcześniej miałam parę pomysłów, za które się nie zabrałam, a które potem wyleciały mi z głowy. Już jakiś czas temu postanowiłam napisać o nowym evencie plażowym, ale dopiero teraz się do tego zmotywowałam. Dobrze, że jesteśmy jeszcze w fazie zapowiedzi...
Czyżbyśmy teraz mieli dostawać zadanka regularnie? Nie pamiętam, żeby w 2017 był event wakacyjny... ale mam totalną amnezję, więc się nie wypowiadam. Ostatnio administratozy zorganizowali coś takiego na Wielkanoc, czyli w sumie nie aż tak dawno temu. Obstawiam, że kolejne może być na Halloween, a jeszcze następne - na Sylwestra, jak to zawsze było. Byle tylko o nas nie zapomnieli...


Tak właśnie wygląda ikonka, znajdująca się w lewym górnym rogu mapki MSP. W sumie ikona jak każda, zawsze projektują ją według tego samego schematu. Zachowują nawet te wkurzające dwa wykrzykniki przy słowie "wkrótce", które tutaj ma kolor (uwaga, ogur mistrzyni odcieni mode on) cyjanowy. W typowym kółeczku znajduje się fala morska, więc możemy się domyślić, że zadania mają związek z morzem lub oceanem. Dla ozdoby dodali jeszcze jasnobrązową obwódkę. W sumie to ładnie nawet im wyszło, ale ten napis wygląda tak 2/10 i dziwnie odstaje od reszty. Zmieniłabym jego kolor, chociażby na biały. I usunęła jeden wykrzyknik! Teraz zauważyłam jeszcze, że to się nieźle wpasowuje w słońce, wygląda jakby było ono częścią obrazka. 


Uu, tym razem Pikśji Śtal towarzyszy jej (ogur sziper mode on) szekszi boj przyjaciel Zak Skaj, jakmutam. Bardziej na poważnie? Ok. Ta dwójka siedzi sobie na plaży. W tle widać morze. Żeby sceneria nie była zbyt pusta, dodano tu jeszcze deski surfingowe i jakieś zielsko trawę oraz kilka białych kwiatków. Pixi Star, jak zwykle w swoich nieśmiertelnych różowych włosach, ubrana jest w lekką, półprzezroczystą bluzkę z koronkowymi zdobieniami i jeansowe szorty. Ma też kolczyki koła i chyba jakiś naszyjnik, ale kto ją tam wie - wszystko zasłania ten dziwny żółw (taką jego wersję na ramię dostaliśmy chyba w zadaniach w 2015 roku), którego laska, nie wiedzieć czemu, tuli do siebie. Tymczasem Zac kładzie jej rękę na plecach (pewnie miało być na ramieniu, ale jej stylowy fryz wszystko zasłania), drugą ma uniesioną nieco ku górze. Jego ubranie to normalnie ostatni krzyk mody. Nie wiem, kto ten strój projektował, ale chcę tylko powiedzieć, że granatowoszary kolor pasuje idealnie do koralowego i jasnożółtego. 11/10, serio. Już nie mówiąc o tych stylowych spodenkach w kwiatki. Jestem oczarowana, poważnie. 
Mamy tutaj jeszcze napis w takim samym odcieniu jak poprzednio. Napawdę, boli mnie ten kolor. Jest taki, no, meh, mogli wybrać coś innego. 
Podsumowując. Cóż, ciężko mi trochę podsumować, ponieważ zaspoilerowałam sobie nagrody, przeglądając posty news.msp na ig. Powiem od razu, że nie jestem zachwycona, ale to nie jest dziwne. Mnie trudno zachwycić, musieliby dać coś czarnego, a tak na pewno nie będzie. Otóż dostaniemy coś - według mnie - o wiele lepszego i bardziej starannego niż w poprzednich zadaniach, ale prawdopodobnie wciąż nie będziemy mogli zmienić koloru, więc te ciuchy i tak wylądują gdzieś na dnie mojej szafy, zapomniane. Chociaż niektórzy na pewno będą to nosić, zwłaszcza jeden z nich. Nie chcę tu za dużo o tym mówić, bo nie wszyscy lubią spoilery. W każdym razie, styl będzie typowo plażowy. Ja z jednej strony jestem na tak, przez sam fakt, że przyłożyli się do tych ubrań, z drugiej - zdecydowanie na nie. To nie mój styl... i nie moje kolory.
To prawie koniec posta. Pozostała jeszcze tylko jedna, maleńka informacja. Postanowiłam zorganizować jakże profesjonalne kjuł end ej. Jeżeli chcecie coś o mnie wiedzieć, spytajcie w komentarzu. Odpowiem na wszystko, poważnie. A przynajmniej tak myślę, bo jeszcze nie widziałam Waszych pytań. Taka mała wskazówka: niech będą dziwne i hardkorowe! Serio, takie najlepsze, pośmiejemy się trochę. I niech będzie ich jak najwięcej. Oczywiście zwykłymi pytaniami też nie pogardzę, jednak najbardziej zależy mi na tych niecodziennych. Liczę na Waszą kreatywność!
Pa, do następnego posta!

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa jakie to będą ubrania :>
    Co byś zrobiła jak by puchaty lamorożec wszedł do twojego piwnicy i zrobił kupe i jego kupa zrobiłaby jednorożca który zaczyna tańczyć makarene ale nagle wchodzą placki które mówią że lubią placki? xDDD
    PS Czy Annellia jeszcze pisze? :< Jestem zacofana :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, choć napisze coś czasami

      Usuń
    2. No wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego. XDDD Dzięki za pytanko!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mialam jezdzic rowerkami z kol ale cos nam nie wyszlo.
    potem bylam na rekolekcjach, glupio strasznie, serio mowie wiecej tam nie jade. :/

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie ślad ↑