Mam małe pytanko do innych redaktorek: któraś z Was jeszcze żyje i pamięta o tym blogu? Czuję się forever alone, a kiedyś myślałam, że to ja będę tą, która najmniej pisze. XD Tak, wiem, wakacje, własne życie i w ogóle, ale tylko pytam. Nie chcę, żeby ten blog już wkrótce upadł. No, ale przez ten wolny czas mogę napisać trochę postów, bo naprawdę nie mam nic do roboty. Zwłaszcza, że moja BFF wyjechała na cały tydzień, a ja zostałam na naszym małym zadupiu, gdzie nie mam innych znajomych. A tak właściwie, to mam wielu znajomych, ale oni mnie... niekoniecznie, ten... lubią.
I'm so done with my life.
No nic, przejdźmy już do notki. Tytuł sam za siebie mówi, o czym dzisiaj napiszę. Wkrótce postaram się wymyślić coś ciekawszego. Ta, postaram się. W sumie mam już jeden pomysł, ale muszę go nieco dopracować.
Misja I
Zaczynamy, ponownie, na lajciku. Okazuje się, że rozgwiazdy są mi bardziej posłuszne niż butelki i nie musiałam ich długo szukać - od razu się pokazały. Ale, ale! Nie dajcie się zwieść, zaraz zapewne coś dowalą. Zawsze w końcu dostajemy odwieczne zadania "Kup coś w klinice piękna", "Rozdaj x autografów". Nienawidzę tego. Przynajmniej nagrody za nie są nieco wyższe niż to marne 55 sc i 150 fame, chociaż mnie osobiście i tak nie rekompensują kupowania totalnie bezużytecznego makijażu, który i tak nigdy się nie przyda.
Misja II
I CAN SEE THE FUTURE!
To było oczywiste. Przynajmniej nie każą nam rozdać pięciu grafów, jak to, ku mej udręce, robili kiedyś, tylko trzy, więc nie jest aż tak źle. W sumie trzeba czekać zaledwie dwie godziny na rozdanie tych dwóch pozostałych, w tym czasie porobię sobie coś bardziej wartościowego i pogram sobie w inną gierkę, jak zawsze robię. Musimy też pogłaskać trzy zwierzaki, ale to chyba nie powinno stanowić problemu.
Misja III
Nie, najgorzej, znowu wydawanie sc na nic. Oni nam dają za te misje monety, żebyśmy potem mieli jak to pokupować, bo sądzą, że jesteśmy biedakami, czy jak to działa? Bo mnie się wydaje, że robią to specjalnie. Taka sytuacja: chcę kupić sobie coś fajnego z sc z misji, bo normalnie to mnie na baton nie stać, a tu - niespodzianka - nie wystarczy... Ok, wiem, zaczęłam przesadzać! W końcu te misje nie mogłyby być aż tak proste, trzeba się trochę poświęcić, nic mi się nie stanie jak wydam 100 sc z tych moich nie wiadomo kiedy zebranych 3 tysięcy, cebula ze mnie, bla, bla, bla. No więc w skrócie kupujemy sobie jakieś najtańsze coś z kliniki piękna, robimy byle jaki look i go ubieramy. W zamian dostajemy 110 sc, czyli jeśli się naprawdę kupi najtańszy mejkap, to nawet się zwróci. Naprawdę, dzięki, że nie tracimy wcześniej kupionych rzeczy! Ja postanowiłam jednak kupić coś, co może mi się przydać - kreskę, w której moja MS wygląda zaskakująco dobrze.
Czuję się jak goth, aww, bierę. (Tak, wiem, ten kolor oczu nie jest zbyt goth - miałam dokończyć film, w którym był mi potrzebny, ale ostatecznie nie chciało mi się tego zrobić, a potem zapomniałam zmienić. Brawo ja!)
Luczek zrobiłam taki, jak przystało na każdego prawilnego kindergotha. Ten rozmazany makijaż przepięknie zgrał się z włosami, wyję z tego, ale naprawdę MUSIAŁAM.
Misja IV
Ostatnie zadania na dziś: polubienie trzech artbooków i stworzenie swojego własnego. Totalna łatwizna. Ja nawet mam już pomysł!
Ja to serio opublikowałam. Wiem, że zaliczają artbooki prywatne, ale postanowiłam porobić sobie bekę.
Cóż, okazuje się, że modziów albo jeszcze bardziej powaliło z krateczkami, albo ja jestem strasznym przegrywem, że całe to zdanie zmieniło się z początku w jeden wielki ciąg kratek. To czysta niesprawiedliwość!!!111oneone Czekam na ludzi, którzy wezmą na serio to z "wolnością słowa" i zaczną urządzać kłótnie w komach. Nie no, żartuję, to się nie stanie, bo nie jestem fejmem i nikt tego nawet nie zobaczy. Cóż, życie. Ale zawsze jest to 95 sc.
I w ten sposób skończyłam większość zadań, tylko z jeszcze dwoma autografami do podarowania. Cóż, post chyba jednak nie pojawi się tego samego dnia, kiedy zaczęłam go pisać, bo jak zacznę grać w inne gierki, na bank o tym zapomnę.
Nagroda
Dotąd za drugi rządek zadań dostawaliśmy zwykle jakieś nakrycie głowy. Tym razem graficy zaprojektowali taki oto niebieski zestaw w paski. Składa się on z krótkiego topu na ramiączkach i spódnicy z takim jakby wiązaniem. Co mam powiedzieć? Wspominałam już ostatnio, że i tak nie będę żadnej z nagród wykorzystywać, chociaż nie są wcale złe.
Beach Sale
Zanim przejdę do oceny pakietu VIP, chciałam tylko wspomnieć, że na MSP pojawiła się typowa letnia wyprzedaż, jak zresztą co roku. Krócej, Star VIP jest przeceniony i można zakupić go w cenie normalnego VIP. Ja sama nie wydaję kasy na gry, więc nie zamierzam kupować, ale pewnie duża część MSP skorzysta, bo to naprawdę się opłaca.
Dziewczęcy pakiet VIP
Ja naprawdę strasznie rozpaczam nad tym, że pakiety utraciły swój charakter i wszystko, zwłaszcza włosy, zaczęło wyglądać jak zwyczajna rzecz ze sklepu. Graficy będą musieli zrobić jakąś petardę, żeby znów mnie przekonać do pakietów. I tym razem im się nie udało. Wiadomo, że tutaj inspirowali się plażą. Czy wspominałam już, że to, co napisałam w artbooku, to w sumie prawda? No cóż, więc właśnie o tym wspominam. Zajrzyjmy do szafy junki i zacznijmy oceniać!
Fryzura: Zdecydowanie nie jest w moim stylu. Nie wygląda jakoś bardzo źle, ma całkiem ładny kolor, ale po prostu nie. Nigdy nie potrafiłam przełknąć tego typu upięć na MSP. A ta różowa kokardka... jakoś tak nie jestem co do tego przekonana. To nie tak, że włosy prezentują się nie wiadomo jak koszmarnie, lecz szału nie ma. Na MS jest jak zwykle nieco gorzej niż w pakiecie, ale to tradycja. Dam takie pół na pół, dla zachęty. 5/10.
Sukienka: To chyba najlepszy element pakietu. Mogłabym ją nawet założyć, gdyby zmienić jej kolor na czarny. Co prawda plażowy styl nadal trochę mnie odrzuca, ale na czarno nie wyglądałoby to w ten sposób. Na czarno wszystkie plażowe ciuchy są jakieś takie mniej plażowe, heck. Ta sukienka, zupełnie jak nagroda z zadań, składa się z dwóch części, topu i spódnicy. Tutaj zwłaszcza podoba mi się góra, dół już mniej - wolałabym, żeby spódnica sięgała do ziemi, ale to nie wpłynie aż tak na ocenę, ponieważ całość wygląda całkiem w porządku. Usunęłabym te ledwo widoczne kropki, ale to już można zrobić przy okazji zmiany barw. Ubranie zasługuje na 7/10.
Dodatek: Rzadko kiedy dostajemy dodatki zamiast butów. Tym razem nie idzie to na plus. Hawajskie naszyjniki z kwiatków to szajs, sorry. Wydaje mi się, że nie jestem najbardziej odpowiednią osobą do oceny plażowego pakietu VIP. A nawet wiem to na pewno. Spodziewałam się, że naszyjnik będzie ogromny, na szczęście zachowano rozsądek z jego rozmiarem. 3/10 za dobre chęci, bo widzę, że całkiem się postarali, jeśli chodzi o wykonanie. Tylko sam pomysł odrobinę oklepany...
Rzecz: Hmm... już widzę ją w pokoju. Pewnie byłaby malutka. Sam przedmiot to dziwny zielony kokos z wetkniętą do środka słomką i jakimś kwiatkiem dla dekoracji. Ja bym się z tego nie napiła, wygląda podejrzanie. Jakby ktoś zrobił sobie plażę w ogrodzie, to mogłaby być miła ozdóbka, lecz w jakim innym przypadku? W sumie to prawie bezużyteczne. W dodatku naprawdę zastanawia mnie wielkość... 3/10, znowu.
Zwierzak: Śmieję się. Graficy chyba chcieli, by wyglądał nieco bardziej realnie, ale nie wyszło. Jeśli pragną wprowadzić odrobineczkę realizmu, to mam radę: niech łeb nie będzie większy od ciała! Naprawdę, ta głowa to jakiś absurd. Pal licho wielkość, bo o tym NIE TRZEBA gadać. Morda wygląda okropnie sztucznie, a te oczy są... em, naprawdę nie muszę tego komentować. Poszerzyć jego uśmiech w jakimś fotoszopie i będziemy mieli nową Momo. Sorry, ale żart nie wyszedł. 1/10.
Pakiet dla dziewczyn uzyskał 19/50 punktów. Chcę tylko zaznaczyć, że mam dzisiaj spoko humor, a rodziców nie ma w domu, więc piszę to w spokoju. Tym samym jestem dosyć łagodna w ocenianiu. A przynajmniej tak myślałam, aż zobaczyłam wynik końcowy...
Chłopięcy pakiet VIP
Nienienienienienienienienienienienienienie, NIE! To już jest jakiś chory żart. Nie potrzebuję modela, by to ocenić.
Fryzura: Ahahahah, Wy też to widzicie czy po prostu moja wada wzroku znowu daje się we znaki? Dochodzę do wniosku, że równie dobrze mogłaby być fryzura dla dziewczyn. Spróbowali czegoś nowego, chcieli zaprojektować nieco dłuższe włosy, no i spoko, ale wyszedł im taki stereotypowy ziomuś z Miami. Skisłam, jak to zobaczyłam. Poważnie. 1/10.
Koszula: No i znowu nie trafili, nienawidzę koszul w kwiaty. Wiem, że strasznie się czepiam, ale to miała być moja subiektywna opinia, więc daję 2/10.
Cóż. Może mój dobry humor został zniszczony przez mojego kota (aka małą mendę), który znowu wskoczył na najwyższą szafę i próbuje zrzucić rośliny matki. Nie dosięgam go, a potem jeszcze będzie na mnie... W tamtym tygodniu zrzucił trzy. To jego hobby. W każdym razie, pakiet chłopięcy uzyskał 10/50 punktów. Nieźle, serio. Mogło być zawsze gorzej, w końcu jestem o wszystko czepiającą się jędzą.
Wybaczcie mi tę chaotyczną końcówkę, tak to jest gdy piszesz i jednocześnie obserwujesz swojego kota. Ta menda w końcu wyląduje na OLX.Ja już kończę, przypominam jeszcze raz o Q&A. Pa.
powinna byc funkcja zmiany kolorow nagrod z tych zadan. (ale ogolnie moim zdaniem w tym roku zadania sa latwiejsze.) jaka masz wade wzroku?
OdpowiedzUsuńnie pamietam dokladnie, ale w lewym oku chyba okolo -5,5/-5,75, w prawym -6 :///
Usuń