środa, 12 lipca 2017

Urodziny Ani i kilka innych spraw ;)


Cześć, hej! Tu Rose, Martyna, z taką luźną notką. Szykuję dla Was ciekawego posta, jednak muszę uzbierać jeszcze kilka materiałów i informacji. Teraz bez zbędnego przedłużania, zaczynam! Wiem, że post będzie długi, jednak proszę abyś przeczytał/a go w całości, szczególnie Ania, bo to do niej jest ten post kierowany.


Tak, zdaje mi się, że to dzisiaj są urodziny Ani, bo jest 12 lipca. Ach, pewnie i tak się pomyliłam, ale cóż XD 

Chciałabym życzyć Jej wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, dużo prezentów i hajsu ( ͡° ͜ʖ ͡°), wielu osiągnięć na tym blogu, i aby spełniły Ci się marzenia, ale nie wszystkie, żebyś zawsze miała o czym marzyć ♥


Muszę też poruszyć pewną sprawę.

Gdy zaczynałam blogować, założyłam bloga na byle jakiej stronie. Posty pojawiały się ode mnie codziennie, ale pojawiały się tam też wpisy o takiej treści ,, No hej to ja i kupuję nową fiszkę, papa! ''. Tak, właśnie tak. 
Teraz sobie myśląc, bardzo kochałam tam pisać, ale za przeproszeniem gówno tam pisałam, jednak wiem, że sprawiało mi to przyjemność, nie byłam tak doświadczona.

Nagle Annellia/Ania mnie zauważyłam. Ja nie mogę, jak ja się stresowałam! Hejty, czasami pomocne, pełno rad, ogromny spam przy moim wpisach i jeszcze więcej tego wszystkiego.

A teraz może coś, co dzieje, a raczej działo się w realu.

Miałam sobie dwie przyjaciółki, imion nie napiszę. Zaczęło się od jakiegoś Dnia świętowanego w naszej szkole. Dziewczyny, te moje "przyjaciółki" myślały, że umieją tańczyć. Zatańczyły do Melanie Martinez ( taniec nie do przeżycia ) i uwaga uwaga, lejdis and dżeltenmen, do Soy Luny. Tak, powtarzam, Soy Luny. Nie zaprosiły mnie, mimo to, że niby były dla mnie wszystkim.

I się zaczęło. Oderwały się ode mnie. Skończyło się. Nie utrzymywałam i nie utrzymuję z nimi kontaktu. Wiedziałam, że to był koniec. Po prostu koniec.

Jednak zawsze starałam się być optymistyczna. Czułam się dobrze. Teraz zrozumiałam, że jedyną osobą wartą mojego życia jest właśnie Ania (ogółem wszystkich z MSP'owych blogów lubię, nie chciałam tu obrazić reszty, ok?). Po prostu czuję, że ona nie wystawi mnie na próg przez jakiś głupi taniec do Soy Luny, po prostu nie będzie dla mnie tylko osoba. Wiem, może tego nie odwzajemniać, jednak ja, jak i każdy inny człowiek potrzebuję tej, nawet internetowej przyjaźni.

Gdyby nie Ania nadal pisałabym te gówna na moim starym blogu. Zawdzięczam jej wszystko, jest dla mnie życiem.



Chciałabym też złożyć pierwszy raz życiu podziękowania dla pewnych osób.

Annelli, Ani

Za ku*wa przyjęcie mnie do tego bloga i za tak duże zrozumienie przy moich początkach.

Augurey

Za liczne poprawki i wzmacnianie mnie do lepszych postów

Martynie/Ravelle

Za przyjęcie do bloga i zrozumienie za moje liczne przerwy.

Karolinie/Charlotte

Za gościnność na MOI i częste rozmowy na MSP

Milenie/Mabbie

Za miłe komentowanie postów i odwiedzanie tego bloga ♥

Julce/connie

Za nie obraź się hejtowanie moich nieidealnych postów, wzmocniło mnie to.

Wszystkim komentujących moje posty

Za miłe słowa, wyrozumiałość, opinie i aktywność.


Jezu, to brzmi jak jakieś odejście, ale nie, nic z tych rzeczy XD. Jeszcze raz, Ania, jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko osobą.





10 komentarzy:

  1. dziękuję za życzenia i za to, że jesteś na tym blogu!
    nie wiem, czym byłby on bez Ciebie, bez Twoich częstych postów :0

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, dzięki za podziękowania (Masło maślane) bez Twojej pomocy na blogu nie dałabym rady. ❤



    Wszystkiego najlepszego dla Annelli! Życzyłabym sukcesów na stronie, ale ta witryna już odniosła sukces, więc zwyczajnego spełnienia marzeń i wszystkiego, czego zapragniesz! (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Również dziękuję za podziękowanie, twoje posty są cudne jak każdego innego na tym blogu ♥

    Sto Lat Annelia :D Aby było coraz więcej obserwatorów i wgl, życzę wszystkiego co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma za co, ja dla Ani jeszcze raz najlepszego ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomyśl jak tak 11 osób się od ciebie oderwie xDD współczuję, mogłaś tym koleżankom zepsuć telefony czy coś [*]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co psuć telefony, przecież można psuć psychikę. 😈

      Usuń
  6. O, mam podziękowania 💕 *tak dopiero teraz to pisze bo nie mialam internetu w telefonie :(*
    Dzięki 👌

    OdpowiedzUsuń
  7. jak mozna dziękować za hejtowanie :||||||| nie przesadzajmy

    OdpowiedzUsuń
  8. hejtowanie nie pomaga i wręcz cofa w rozwoju, konstruktywna krytyka owszem

    OdpowiedzUsuń
  9. Weź się Charyen lepiej odczep :/

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie ślad ↑