A no, zarywam sobie rekolekcje, bo jestem, kurde, szatanistką, więc mam cały dzień dla siebie i nie muszę się męczyć na nudnej mszy z całą klasą, podczas której nie można się odezwać, nawet jak chce się zrobić memesa lub skomentować coś naprawdę śmiesznego, bo od razu pani wstawia uwagę! Meh. Nadal nie wierzę, że matka bez awantury pozwoliła mi zostać w domu. Od początku roku trudno mi zakumać, że ona mnie w ogóle z religii zwolniła.
No więc siedzę przed kompem już czwartą godzinę i nie mam co ze sobą zrobić, dlatego właśnie piszę tę notkę. No i dlatego, że dodali nowe misje wielkanocne, a pierwsze opisywałam - głupio byłoby je tak teraz zostawić. Ciekawi mnie, co nam dadzą w zamian. Zobaczmy.
Janusz reklamowania: Widmo #9 już jest, zapraszam wszystkich odpornych na wkurzającą muzę i kiepskie krwawe scenki, które miały być straszne!
Ech, klasyka. Najłatwiejsza misja z drugiego rzędu, w której musimy po prostu polubić jakieś trzy losowe pokoje i pogłaskać zwierzaki (które na pewno nie są wielkanocnym bunisem, czyli jak będzie ten z 2015 to nam nie zaliczą czy jak? >;) nie oszukujmy się, oni nam go dadzą, a jak nie to jakąś chińską jego podróbkę). Tutaj dostajemy tylko 55 sc i 100 fame, wyraziłabym się, ale boję się o czytające dzieci i osoby wrażliwe, więc podsumuję to tak: cebula, no bo, kurde, dawali więcej za misje nawet mniej wyczerpujące, typu 3 lajki na zdjęcia, tu jednak są dwa podpunkty, dlaczego nie 65/75? A NAJLEPIEJ TO DAJCIE NAM TYSIAKA! *ekhem, ekhem, i kto tu jest cebulakiem?*
No co?! Druga misja i od razu tak pesymistycznie?! Jak ja kocham misje typu "kup jakieś gówno, na które nie masz w ogóle kasy i którego nigdy nie wykorzystasz, ale kup, bo tak". Muszę wydać te głupie trzydzieści ileś starkojns z moich trzech tysięcy (nie wiem, jakim cudem to uzbierałam, nie pytać) na durną muchę, której nawet nie widać w pokoju! Fejspalm. Potem wystarczy udekorować pokój swoją "baaardzoooo wielkanocną" ozdobą, a znaczy to nie więcej niż wbić do pokoju, edytować, nic tak naprawdę tam nie robić, najwyżej jakimś już znajdującym się meblem lekko poruszyć, zapisać. No chyba że ktoś ma laga tak jak ja i tego, kurde, zapisać nie może, kurde!!!
Modzi, ruszcie wreszcie dupy i ogarnijcie te bugi na emeśp, bo ja już trzeci raz się logam, a nadal nie mogę zapisać i zaraz wyjdę z siebie!
... Ekhem, witam po krótkiej przerwie technicznej. Za czwartym razem przycisk "zapisz" postanowił jednak się ukazać, za co serdecznie dziękuję. Wracając do misji... Jak na kupowanie jakiegoś gówna, nagroda jest kiepska, bo co to jest 65 sc, jak trzeba odjąć jeszcze koszt rzeczy (zakładam, że muchy, tak więc 65-37=28, czyli dużo z tego zostanie, osoby kupujące inne przedmioty już nawet pomijam).
Dobra, tutaj jest lepiej, po pierwsze nagroda o 20 sc wyższa, po drugie można to zrobić zupełnie za darmo. Wystarczy polajkować jakieś 3 losowe arty, a potem zrobić takie coś:
Równie dobrze i pusty zda egzamin. Można zrobić również prywatny, oni wszystko zaliczą, a przecież nikt nie czyta tej całej paplaniny Pikśji, hehehe. Wspominałam już, że nagroda jest w miarę satysfakcjonująca, chociaż 85 sc na emeśp to jak pół litra na dwóch. Ból.
Och nie, najgorzej. Samo wygranie w Zwariowane Karty jest kwestią szczęścia, mnie udało się to za pierwszym razem, lecz tak to już bywa, gdy trafia się amerykański - Donald Trump i magiczny - Harry Potter. Dlatego po chwili ze wszystkich zadań zostały mi już tylko te przeklęte autografy. Chwała jednak, że tylko 3, pamiętam, że chyba kiedyś dawali tu 5, a w następnych - aż 8. Więc na nagrodę sobie poczekam... ech, nawet nie chcę wiedzieć, co oni nam dadzą. No i trochę tak głupio, że cebula oferuje 95 sc i 400 fame za tym razem przynajmniej dwie godziny czekania. Dobrze, że rodzinka wraca dopiero koło 15 i mogę ślęczeć przed komputerem ile chcę. 😈
Oto, co dostajemy za wypełnienie wszystkich misji. Mówiłam, że będzie wianek. Ten akurat jest wykonany z przebiśniegów i wygląda bardzo ładnie, w przeciwieństwie do zwierzaka na ramię. Ale co z tego, jeśli nie da się zmienić koloru? I tak nie założę, bo tak do niczego mi nie pasuje, meh. Chociaż muszę powiedzieć, że w miarę się postarali. Oryginalność co prawda leży, ale co tam.
W oczekiwaniu na nagrodę, aby przedłużyć posta, stworzyłam jeszcze dwa luki z przecenionych rzeczy. Ostrzegam jednak, że zostały zrobione dla beki. A oto pierwszy - emos! (no co, modzi kiedyś urządzili nam emo-Wigilię, to teraz ja zrobię emo-Wielkanoc)
Ogurek, pojmij wreszcie, że mamy wiosnę, nikt by się tak nie ubrał.
Ale to naprawdę jest spoko! Pełen prestiż, w dodatku mój styl, czarny, czego chcieć więcej? Muszę przyznać, że miałam małe pole do popisu, ponieważ przecena obejmuje tylko motywy wielkanocne z 2017 i pojedyncze rzeczy z wcześniejszych, które po prostu się powtórzyły. Ten strój zdecydowanie potrzebuje więcej dodatków, na przykład jakichś szalonych skrzydeł! Aww... byłoby tak ślicznie. Krótki, zwiewny top, długa przezroczysta spódnica, dziwne buty, białe włosy, wianek, jakiś potężny czoker, bransoletka, którą ledwo widać, a dla dopełnienia - okulary, przez które MS wygląda na niewidomą (lub tambler gerl). Teraz uświadomiłam sobie, że ma to pewne elementy wspólne z tą wariatką Lavender, którą wymyśliłam na potrzeby filmu - obie mają zakryte oczy, długą spódnicę, podobną bluzkę, białe włosy... wróć, wszystkie moje look'i zawierają białe włosy, no ale są jeszcze dość podobne dodatki, tyle tylko, że trochę ich tu mniej. Illuminati...
Albo wiecie co, już nic, to nie jest aż tak podobne! Tak tylko mi się skojarzyło. Wszystkie moje look'i są praktycznie identyczne, przecież opieram je na tych samych standardach, do cholery jasnej!
Czas na luk numer dwa! Nazwałam go "drzew debiler".
Ponownie, tak tylko mi się skojarzyło! A może po prostu za dużo dzisiaj oglądałam "Czas na gównianą creepypastę"? To też wielce możliwe. Ogólnie jestem cziterem, bo z czterech przecenionych rzeczy stworzyłam look droższy niż z ośmiu. To wina tej sukienki - piękna, acz droga. A gówno, i tak ją kupiłam, co mi tam, będzie szpan. Szczerze, nie mam bladego pojęcia jak ten look opisać. Jakieś dziwne włosy, okulary Landżji (wpiszcie "luncja" do angielskiego tłumacza google i wszystko będzie jasne), te durne uszy królika, wyglądające jak jakiś kiepski filtr ze snapa (nie rozumiem, czemu zrobiły taką furorę) i śliczna sukienka dla drzewa debilera. Czyż ten outfit nie wyszedł mi pięknie? Przyznajcie to, prestiż 100%.
Tak właśnie doszliśmy do końca notki. Powinnam już wyłączyć komputer, bo jeszcze ktoś zrobi mi niespodziankę i przyjdzie nieco wcześniej, dlatego tak trochę nie mam czasu na sensowne zakończenie. Powiem po prostu: pa i do następnego.
Aha, PS: łapcie zdjęcie mojego małego szatana
Śliczny szatan, a ja mam takich pięć.
OdpowiedzUsuńI looki też śliczne.
Dobrz, idę robić te zadania bo podoba mi się ten wianek.
Zazdroszcze. Chcialabym miec wiecej szatankow, ale moj ojciec by chyba oszalal i przy dwoch :(
Usuńten kot jest taki cudowny
OdpowiedzUsuńA gdzie buty w 2 look'u? ^.-
OdpowiedzUsuńTwoj kotek to milosc.
Kiedys jakis kot sobie siedzial i chcialam go poglaskac, a ten mnie podrapal, ze mialam slad, choc bylam w rekawiczce. ;}
Specjalnie ich nie ma, bo tak
UsuńLooki są śliczne, ogólnie cały post fajny, czekam na wiecej wielkanocnych postów
OdpowiedzUsuńna Waszym blogu! Pozdrawiam:)
W wolnej chwili zapraszam na celebrytki-z-pewnej-gry.blogspot.com
gdzie już jutro pojawi sie pierwszy post!
A ja mam kotki w piwnicy.
OdpowiedzUsuńXD
Bardzo lubię Twój styl pisania :D Ja mam 8 szatanów!
OdpowiedzUsuńMały kudłacz jest słodziutki. Ja mam psa, który waży 2 kilo i już więcej nie będzie ważył. Ten kto zgadnie jaka rasa dostanie bilet do Sosnowca :))
OdpowiedzUsuńCiułała? Bo moj wujek ma takiego szczura i on mniejszy niz moj kot
UsuńMialo byc on jest mniejszy, upss
UsuńJeeeah grejt!
UsuńJa jadę teraz do Łorsoła i jestem kątowa a mszą w radiu Maryja (ratunkuhelpjakiśgościuniszczymójsłuchpróbującśpiewaćpsalmaaaaaaa) A jak byłam na Drodze Krzyżowej to się woskiem ze świeczki upierdoliłam greejt.
Postawcie mi nagrobek z silikonu z naszywką fruwy ripmee dłużej nie wytrzymam niech ten dziod przestanieee
Piękny szatanek, ja mam jednego, właśnie sobie śpi koło mnie.
OdpowiedzUsuńŚliczny szatan :3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoo
UsuńNie jestem satanistka, jestem ateistka, kiedys po prostu dziewczyny z klasy mnie tak przezywaly xD
Nie pytaj czemu xD
UsuńAle to byla niezla beka
UsuńNapisalam szatanistka zamiast satanistka, bo one tak to wymawialy, hehe.
aaaa SPK xd
Usuń