1. Gwiazdki na ramię
Dorwałam je podczas któregoś tygodnia unikatów. Spodobały mi się i teraz żałuję, że kupiłam je tylko w tym ,,żarówiastym'' różowym kolorze... Przecież czarne albo białe pasowałyby mi do większej liczby stylizacji ;< Trudno, może przy kolejnej okazji, by je kupić, zdecyduję się na wydanie swoich SC na ten dodatek w innym odcieniu, bardziej stonowanym i bardziej ,,moim''.
2. Wąż na nogę
Tak, jak wyżej, zakupiłam go podczas pamiętnego tygodnia UNI. Krótko: mogłam wybrać jakieś kolory, bo cały czarny przypomina jakąś plamę, a nie węża (chociaż moim zdaniem, bardziej wygląda na smoka). Zakupiłabym go ponownie.
3. Serca na nogę
Mam ich kilka i sama nie wiem, skąd... Niektóre zdobyłam sama, inne dostałam. W tym przypadku, moja wewnętrzna żądza estetyki (jeśli coś takiego w ogóle istnieje) została zaspokojona - posiadam białe, czarne, różowe i czerwone serca. Nie jestem pewna czy potrzebuję więcej tego typu tatuaży.
4. Serce Mom
Tydzień unikatów. Także zadowala mnie kolorystyka, w jakiej są moje serca (mam ich chyba 4). Podoba mi się to serduszko, więc zastanowiłabym się nad wejściem w posiadanie kolejnego/kolejnych.
5. Syrenka na ramię
Najmniej lubiany przeze mnie unikat (z tych 5). Mam 2 egzemplarze, jednak nie często można je zobaczyć u mojej MovieStar, ponieważ nie pasują do moich looków... Sam nie wiem czemu, po prostu syrena na ramieniu to nie moja bajka. Raczej nie zdecyduję się na nią ponownie.
Jak zwykle, dziękuje za uwagę wszystkim, którzy doczytali do końca i polecam zaglądać na bloga jak najczęściej. Mam zamiar za jakiś czas zorganizować konkurs, w którym, kto wie, może jedną z nagród będzie m. in. unikat... Tymczasem zapraszam do czytania i komentowania wpisów moich koleżanek-redaktorek.
Post bardzo fajny, ciekawy. Sama posiadam większość tych unikatow, oprócz gwiazdek na rękę. Haha, właściwie pamiętam, kiedy był tydzień UNI, a ja nakupilam mnóstwo serc na nogę. ;D
OdpowiedzUsuńJa też sobie przypominam! Wszyscy zbierali na unikaty i rzucili się na nie ;> Ja tak samo ^^
UsuńMam wszystkie z zaprezentowanych unikatow. Ja rowniez zaluje, ze nie kupilam innego koloru gwiazdek, bo mam tylko oryginalne. Ogolnie w tych tygodniach jest taki minus, ze ich wartosc spada milion-krotnie.
OdpowiedzUsuńRacja, dlatego wolałam, kiedy tylko ,,wybrańcy'' mieli te rzeczy :) ♥
UsuńTylko gwiazdki na rękę są unikatową, resztę mają wszyscy, więc nie możemy nazwać ich unikatami. Ciekawy post.
OdpowiedzUsuńRacja
UsuńZgodzę się, ale każdy chyba inaczej odnosi się co do unikatów i niektórzy uważają nawet, że można tak nazywać tylko przedmioty z gazetki... Ja nie do końca się z tym zgadzam :) Dla mnie to i tak są unikaty, ale rozumiem o co Ci chodzi ♥
Usuń