Uwaga: ta notka jest przepełniona sarkazmem i ironią. Nie polecam.
~ Heloł, heloł. ( ͡° ͜ʖ ͡°) ~
Witam Was wszystkich w tym jakże poważnym oraz p o t ę ż n i e profesjonalnym poście. Dzisiaj ujrzycie niezwykłe przemiany, stworzone przez Ogurka oraz jej jedyną przyjaciółkę, Luncję. Mam nadzieję, że natchnę Was do stworzenia czegoś oryginalnego i pięknego.
~ Zapraszam. ~
Może zacznę od wyjaśnienia, na czym polega rzeczony challenge, który - tak myślę - sama wymyśliłam? No więc tak: należy go wykonać z przyjaciółką lub koleżanką, ja robiłam w realu dla większego efektu, ale przez internet też można, tylko wyjdzie słabiej (robisz jej look > ona ubiera > pisze status, który wymyślisz). Natomiast jeśli mamy dostęp do jej konta, najpierw ubieramy ją w najpiękniejsze ciuchy, jakie znajdziemy, a potem dajemy jej zrytą animację i status typu 'elo, tu chakjer'.
~ Wiem, jestem genialna! ~
Ona robi to samo, a dzięki dodatkowej zasadzie, którą wymyśliłam, trzeba zostawić tak na co najmniej dwanaście godzin. Co prawda luncja tego nie przestrzegała i zostawiła na jakieś pół godzinki, bo skończył jej się internet i może grać tylko u mnie, a jako iż jej rodzice w sprawie internetu to cebule, pewnie zostałoby jej tak na dobry miesiąc.
~ Szukając inspiracji... ~

~ Makeover Ogurka ~
Pięknie, wiem. Tak wychodzi, gdy Luncja robi za stylistkę. Uważam jedynie, że mogłaby dać bardziej memiczy dół, dla przykładu taki, jaki ja jej wybrałam... niedługo zobaczycie, ale ostrzegam, zesracie się tęczą. :) Poza tym bardzo podoba mi się wykorzystanie kupowych włosów razem z połączeniem różu, kałaji i sraczki! Wielki plus za to. Już nie wspomnę, jak te okularki prześlicznie nachodzą na kapelusz. Bardzo ważny element został niestety pominięty przez długie, komiksowe spodnie - podwójne skarpety. Jedne z nich pochodzą z kalendarza adwentowego, drugie z motywu Haunted Hospital. Sandałów akurat zabrakło, niestety, let's cri for Ogurek. Z Luncją rozważyłyśmy opcję lisa-pedryla na ramię zamiast tego kota, lecz ostatecznie zostało tak. Nic ani nikt nie zmieni mojego przekonania, że stylizacja jest przepiękna! Daję 11/10, fenk ju. Oczywiście można ten look odtworzyć, o ile posiada się potrzebne unikaty!
Taka tam, mała ciekawostka: Ogurek wciąż nie odstąpiła od dziur na mordę
i hiperrealistycznej krwi na tym swoim krzywym, brzydkim ryju!
~ Pełen profil ~
Hmm, ten status wygląda trochę zbyt normalnie jak dla mnie, lecz wolałam nie zezwalać na rzeczy typu "elo koffam eksio chachacha", bo o ile znam Luncję... no szkoda gadać. Animacja akurat mnie zadowala, a przedstawia naszą MS w ciekawej pozycji (dokończcie wyrażenie), z wyciągniętą dupą i ogólnie wygląda to, jakby robiła wiadomo co, lewitując sobie w powietrzu, #yolo. Kupiłam to dla kraba, nie wiedziałam wtedy, że pojawią się takie skojarzenia...
~ Makeover Luncji ~
Tu nieco inna forma, ale Luncja na tyle się wciągnęła w emeśp, że nie chciała mnie potem wpuścić na komputer i ostatecznie wykonałam tylko jednego skrina.
Piksi... miszcz drugiego planu. *kolejny dowód, że Luncja nie ma pszyjaciuł nawet na emeśp, upzzz*
Wiem, arcydzieło. Pierwsze, co zwraca uwagę - dziwny ogon syreny, który baaardzoo dziwnie ułożył się wraz z tą psychiczną animacją. Na szczęście, dzięki niej zostały odsłonięte januszowe sandały, które Luncja kupiła do look'u pt. Ukryta Prawda (miałam zrobić ten film, ale nie chciało mi się go kończyć, w dodatku był mało ukrytoprawdowy, pf). Niestety, nie posiadała skarpet, które da się założyć razem z butami... this time let's cri for Luncja. Ogółem wszystko zaczęło się od tego ogona oraz troszeńkę gejowskiej bluzki, która kojarzy mi się z disco polo, nie wiem dlaczego. Luncja oczywiście narzekała, dlaczego to jest faceckie. Gdy natomiast wybrałam jej śliczny diadem, zaczęła błagać mnie o litość. Na to ja dołożyłam królika (czy tylko mnie niepokoi przechodząca przez niego ręka MS?), pszepjenknom maskę oraz śnieżynkowy mejkap z kalendarza. Włosy okazały się odzwierciedleniem samej mnie, wczoraj w szkole moja fryzura ripła, a jak wyszłam na wiatr to została dodatkowo poszatkowana, więc byłam bardziej rozczochrana niż to coś, słeg. Na status nie miałam pomysłu, ale paczać na luka, nawet kolorystycznie pjenknje pasuje! miljon na dźjeśjendź, wygrałam ze wszystkimi, chacha!!1 dystans oraz skromność normalnie 100% 👌
~ Nadchodzi ten moment, w którym uświadomiłam sobie, co tu się odwaliło... ~
Miło było z rana ujrzeć moją stylową laleczkę *ach, te wspomnienia*. Musicie sobie to wyobrazić...
~ Nominacje ~
Oczywiście, challenge ma wykonać cała załoga bloga, no bo jak bez tego? nie dziękujcie Muszę to zobaczyć! Dodatkowo nominuję każdą chętną osobę. Powodzenia, tymczasem bye! Niedługo postaram się napisać... normalną notkę. Oczywiście dajcie znać, która z tych jakże pro stylówek spodobała Wam się najbardziej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
~ The end. ~
Ale sóperowy czelencz hihi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
OdpowiedzUsuńBo wjesz zrobilabym ale nie mam pszyjaciuł ;(((
Te luki takje pjenkne nie mogem siem zdecydowaci ktury najlepszy pszepraszam ;(((((((
Ladnie Luncia Cie ubrala, a Ty moglas sie bardziej przy niej postarac.
OdpowiedzUsuńAle tak czy siak to pomysl fajny. :]
Ja mam wiecej rakotworczych dodatkow
UsuńPoza tym
Cichaj
Jest
Pjenknje
Fajny czelendż 👌
OdpowiedzUsuń